Trudny wiersz
To był lipiec,
przyglądałeś mi się uważnie
podpierając się na łokciach,
byłam jakaś nieporadna,
choc pewność szczęścia przeniknęła
moje cialo, jak poteżne swiatlo,
kiedy powiedziałeś że wygladam w słońcu
jak jedna z kobiet z obrazów Renoira,
ale tak naprawdę nie miałeś racji,
bylam słaba,a po bladym policzku
niejednokrotnie spływała łza , którą
sprytnie
potrafiłam ukryć pod pasmem włosów.
Zaczęłam gubić siebie ,entuzjazm,
pełne pasji słowa stały się sztuczną
rzeczywistością ,
tandeta ducha -głęboko mnie obraziła
i chyba nigdy nie napisałam trudniejszego
wiersza
z ustami tak szeroko otwartymi do
wrzasku.
Komentarze (11)
piękny...
Ostatecznie na obrazy Renoira i na Krzyk Muncha zuzyto
podobna ilosc farby. Moze nie wazne co sie widzi i co
sie mowi...byle sie dzialo. Tandeta jest w pewnym
sensie skuteczna. Ciekawy wiersz o podpieraniu sie na
lokciach.
...ten wiersz za mną dzisiaj chodzi - może wiesz
kochana, dlaczego? ściskam :)
Ciekawa, krótka proza, lubię takie, bo nie są
przegadane, ciepło pozdrawiam.
Mirabelko:) Znów żywy wiersz
"tandeta ducha - głęboko mnie obraziła" zabieram,
/słaba -l się kliknęło /:)Dzięki za wpis u mnie
Dobry, bardzo emocjonalny wiersz...
ooo... ależ emocjonalnie, mocno, czyli jednak nie chce
żeby ktoś ją sobie namalował, być sobą wbrew to trudna
sztuka
jak to było charakter jest jak wiatr ogień woda jak
najdalej ziemia
masz wyobraźnię a wiersz nie wybiera miejsca i się
tworzy Pozdrawiam:))
Wiersze rodzą się w różnych okolicznościach.
jak wiersz się rodzi,
w bólu - oznajmiasz krzykiem;
jestem zbyt pastelowa,
nie czerwona jak Uluru
o świcie
pełgam bladej świecy płomykiem;
dlaczego śpicie, - dlaczego śpicie?