trujący bluszcz
myśli zagubione,
oplecione trującym bluszczem niedomówień
a gdybym tak ja...
gdybyś TY...
czy moglibyśmy?/nie, niegdy w życiu/
trujący bluszcz niewymówionych słów,
które kłują, choć nienarodzone
niewypowiedziane/samoczynnie wypłynęły z
ust/
martwe, nieme
ślepe, zrozpaczone
trujący bluszcz przesiąknięty Twoim
jadem,
który dla innych jest słodkim nektarem,
lecz mnie zabija, ogranicza/kolejna
schiza/
za dużo myślę/wariatka/
cisza/kolejny krzyk wirującej wiertarki/
inny wymiar/za chwilę powie, że siódme
niebo/
koniec/to dopiero początek schizofrenii/
dla kolejnego/już straconego/przyszłego przyjaciela
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.