truskawki
zawsze na coś czekamy
a cuda się zdarzają w dni parzyste lub
piątki 13tego
Gdy sens odchodzi bezsilnie
nawet czas się zatrzymuje
Czy wie na co czeka
Czy to tylko zwykła złośliwość wskazówek
Najpiękniejsze rzeczy powstają w
międzyczasie
pomiędzy jedną a drugą filiżanką kawy
wypitą naprędce
Co by zrobiła tęcza bez słońca
nawet ona się załamuje w deszczu światła
Czterolistna koniczyna nie wierzy
że przyniesie szczęście
nikt jej nie powiedział – dziękuję
za życie oddane między kartkami
To takie naturalne przecież
Nikt nie musi odchodzić
i tak jutro przyjdzie samo
Narzuci się nachalnie dusznym porankiem Tak
jak dziś
obudzi myśli w niebycie słów
Tylko brzęczenie muchy
wyrywa z kontekstu ciszy skrzydełka
owinięte w gazetę
I już
Nastała pozorna cisza
A w głowie……
najbardziej lubię truskawki
Komentarze (5)
Michał, dziękuję za komentarz, którym sprawiłeś mi
wielką radość;)
Dawno nie było Ciebie na Beju, szkoda:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Wciągający przekaz. Sklaniasz czytelnika do refleksji
nad istotą naszego życia.
Pozdrawiam:)
Marek
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku:)
Pozdrawiam Ola:)
lubisz to co ja ..
Tytułem przypominasz mi o truskawkach i kompocie z
dziś, którego piłem