Truskawki
Pamiętam chwile przy altanie,
parkowe ciepło ławki;
promyk łaskotał twoje ramię
był sezon na truskawki.
Kropla słodyczy zróżowionej
zakwitła na sukience;
ja wyciągałem w twoją stronę
łakome wiecznie ręce.
Fontanna długie włosy czesze
słonecznych ust grzebieniem,
wiatr po błękicie obłok niesie,
przerzedza słońce cieniem.
Wracamy ścieżką ponad strugą;
za parkiem dom z ogródkiem;
dzień wspólny nie trwa nigdy długo,
a noce takie krótkie.
Komentarze (14)
Ślicznie i romantycznie pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładny, z tęsknotą w tle wiersz, no i ten zapach
truskawek który lubię, ech...:)
Miłego dnia życzę :)
Ładny wiersz. Przyjemnie się czytało.
rozmarzyłeś:))
Piękny i bardzo melodyjny :)
Jest moc w Twoim wierszu. Zachwyca.
pzdr
Piękny wiersz, zwłaszcza teraz gdy za oknem biało a po
truskawkach zostało tylko wspomnienie.
Pozdrawiam serdecznie:)
bardzo ładnie, szczególnie druga zwrotka.
śliczny!
Piękny jest! :)
Miłego dnia :*)
Ślicznie
... i stały się truskawki ...
- jak maliny u Leśmiana.
miłego dnia :)
podziwiam pozdrawiam.
Ach jak pięknie.
Pozdrawiam:)