Trzy
Po pierwsze...
świat gna do przodu, chyba za nim
nadążam
tęcza gdzieś zawisła, mewy niosą dni
piękniejsze
spoglądam sercem, nic mi więcej nie
potrzeba
jeszcze więcej chwil wśród tych z którymi
podążam
Po drugie...
wykorzystać to co podał los na srebrnej
tacy
niech inni mnie przeżyją, moje życie nie
musi być długie
dla tych kilku autorytetów wielki szacunek
pokazaliście mi ścieżkę, oddaje ukłon
waszej pracy
Po trzecie...
gdy umrę, zawieźcie te barwy na mej
mogile
te wiersze przypomną wam o mnie sami
wiecie
anielski orszak lub piekieł bramy co mnie
spotka ?
nie myślę o tym, przecież żyję, ten wers
wbija ostatnia bile
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.