Trzy limeryki o drobiu.
Ongiś na polu gdzieś pod Łańcutem,
kłócił się bardzo gąsior z kogutem.
Gęga gąsior i dowodzi:
-pana prawo nie obchodzi…
-Tak, odparł kogut- jestem mańkutem.
Raz młody indyk z przysiółka Sadu,
przepadł gdzieś nagle i to bez śladu.
Lecz nie żałował drób drania,
bowiem miał dość gulgotania.
A indor został szefem wywiadu.
Z przepiórką kurczak koło wsi Kurcze,
posprzeczał się na tematy twórcze.
-Ja tam wolę jaja kurze,
-bo ładniejsze są i duże,
-niż wasze zbuki wszystkie przepiórcze.
Komentarze (16)
:)+
dziękuję za wszystkie komentarze
Dooobre :)
Limeryki o drobiu jak najbardziej na tak. Wszystkie
trzy :)
Świetne limeryki,
pozdrawiam serdecznie:)))
Ale jaja!!! Brakuje tylko strusia w tym towarzystwie
;D +
Hahahaha, fajne!
Wszystkie trzy, choć ostatni - msz - naj :)
Pozdrawiam, Maćku :)
Z humorem i z jajem
Zdrowych, radosnych, spokojnych świąt :):)
Rozsiedli się rzędem na grzędzie,
oj co to będzie, co będzie ? ;))
Dzięki za uśmiech Maćku :)
a potem nie doczekał niedzieli,
bo w sobotę leb indykowi ścięli
+++. Pozdrawiam.
drugi jest bombowy!
Czytałam z uśmiechem. Na poniedziałek i cały tydzień
wysyłam moc pogody ducha i życzliwości:)
Dobre+
Świetne