Trzy schody do twego nieba
szlak krętych schodów pnie się do nieba
raz dwa trzy więcej
jaką ich mnogość będziesz przechodzić
samotna częściej
a ja ci przypnę skrzydła do ramion
i podaruję srebrny dzwoneczek
byś nie musiała już po tych schodach
wracać i wchodzić w ciemność przełęczy
raz dwa pół pstryknę
i czar rozbłyśnie
tysiącem iskier niebo podskoczy
samotny anioł podniesie oczy
ten co mi wczoraj pożyczył skrzydła
abym poszukał zgubionych losów
na krzywej linii skręconych schodów
tak się poznamy
ja ty przed sobą
i niebo z trzaskiem otworzy bramy
a muzyk zagra arię dla róży
świta królewska prosi do stołu
czekając na nas dumnych aniołów
lecz ty się lękasz pięknych ogrodów
_________________________________
N.S.( D.f) 22 .11. 2007 g. 20:13
Komentarze (4)
Niektórzy jadą "windą do nieba", zobacz a Ty masz
tylko trzy schody...
Witam... przepiekny wiersz , taki... powiedzialabym
niebianski... i ta deklaracja dla tej jednej
jedynej... ach!!! pozdrawiam
Podaruję Ci skrzydła i dzwonek abyś sie nie zagubiła
gdy będziesz wchodziła po stopniach życia po radość i
miłość Piękna deklaracja piękne przesłanie dla
samotnych uszczęśliwianie innych Bardzo pozytywny
optymizmem przejęty wiersz Brawo!
Nic dodać..piąć się tylko tymi schodami do nieba..