Trzydzieste piąte święto...
opowiadanie gwarowe
Trzydzieste piąte święto poezyji, ale
jakiej…
Bocem kielo my sie ciesyli ze bedziemy mieć
święto nasej góralskiej poezyji.Jechalimy
do Raby Wyźnej ze Zokopanego zelaznom
kolejom.Jako było pote opisałak w
opowiadaniu ftore jest w zbiorku Okrusyny
mojego zywobycio.Byłak tam pote jesce pore
razyj.Zawse cułak w sobie takom radość ze
nasi pisom po góralsku, po chłopsku tak od
serca od duse, cuło sie ze, to jest nase
świeto i nasej mowy.Pojechałak jesce na
trzydziescte piąte święto z Wojtkiem
Gąsienicom Byrcynem i babom poety Adama
Doleżuchowicza,paniom Helenom.Przywitali
nos piyknie i godnie, ograła nos góralsko
muzyka.Syćka dostali po książce
Antologii podobno góralskiej” Na pokrzepe
tobie” nie wiem kielo w niej jest góralskik
wiersyków. Zrobiyli pamiątkowe zdjęcia
pocęstowali obiadem. Pote poeci zacyni
cytać swoje wiersyki,zamarło we mnie
serce,prawie syćka cytali po cepersku
inacej po literacku napisane.Mądrej głowie
dość dwie słowie.
Totyz więcej nic nie napisem ani nie godom
mozek juz staro i inacej patrzem na tyn
świat,ale dobrze bocem ze na piyrsym
święcie nik nie cytoł wiersy po cepersku
.Syćka my dzieci Hol cytali w rodnej mowie
,bylimy ze Śpisa,Orawy,Podhola i cytali
nase góralskie wierse, bo tako była
intencja tego święta i temu my go
świętowali.Święto wymyślył Jasiek Fudala z
Gorców i Wanda Czubernatowo z Raby
Wyźnej,bo syćka mieli dość tego pańskiego
upokorzania nos góroli.Mieli my wtej
moźliwość tak jako i dzisiok wziąć nasom
gware na ręce i pokozać jom światu.
A dziś gwaro moja i nasa ,gwaro nasyk ojców
i braci kaześ sie podziała i cyje, to
święto.Haj.
Komentarze (20)
Twoje wiersze skoruso są piękne, i ta gwara. Lubię je
bardzo czytać, długo to czasami trwa, bo zastanawiam
się nad słowem, którego czasami nie rozumiem, czyli
gwary. Miłego dnia
To wspaniale, że dajesz nam skoruso gwarę góralską.
Wzruszające Święto. Pozdrawiam.:)
Piękne opowiadanie, choć smutne.
Dobrze, że Cię mamy droga "Skoruso" to nie zapomnimy
prawdziwej mowy Górali.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszające...
Pozdrawiam, skoruso.
Smutne, a zarazem radosne opowiadanie, że są
ludzie,którzy bronią swoich praw. Skorusa - dziękuję,
że istniejesz i mogę czytać Twoje wiersze i
opowiadania. Serdecznie pozdrawiam
Świeto poezji góralskiej, to po goralsku!
A gdzie jak nie w górach gwara góralska powinna być
chołubiona.
A i my z nizin, z przyjemnością czytamy ten urokliwy
język.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mnie tez zawsze wzruszasz. Dobranoc
Skoruso życzę kolejnych rocznic POEZYJI - i twoch
takich gwara pisanych wierszy i opowiadać - szacun
pozdrawiam
Po góralsku, od serca i duszy zawsze mnie potrafisz
wzruszyć...
To ważne by celebrować nasze obyczaje i różnorodność.
Powinna rozpierać nas Polaków duma z dziedzictwa
przodków i piękno mowy góralskiej, ale i kresowej i
kaszebskiej itd. To cudowne, ze jestes posród nas
Skruso. Dziękujemy.
Za serce złapało mnie Twoje opowiadanie. Pisz,
Kochana, a jeśli trzeba będzie kogoś przywołać do
porządku, to wołaj mnie na pomoc. To pisałam ja -
pagóralka mazurska. Haj.
Piękne święto.Pozdrawiam
Też bywam "stary" gdy wokół głupota, niezrozumienie i
nietolerancja.
Ty widzisz i rozumiesz...
Pokłony za to
bardzo, bardzo smutna refleksja, i właśnie dlatego
skoruso, po prosu nie możesz przestać pisać, to Twoja
powinność, obowiązek wręcz, w imię żywych i umarłych,
w imię pamięci i serca góralskiego...
Jeśli wiersze będzie pisać
pani co się zwie "skorusa"
Gwarze się nie stanie krzywda,
nie odejdzie do lamusa!
Jam jest góral!
Co prawda, trochę "naciągany", bo świętokrzyski,
ale góral, hihiii:)
pozdraiwam!