Trzymajcie mnie ludzie
Zagląda sąsiadka przez płotek.
Znam niecnotę.
Słodko się uśmiecha
i czeka,
żebym wyszła,
na przykład
do fryzjera.
Ta megiera,
męża mojego prosi,
żeby poznosił
słoje do piwnicy,
że z kranu cieknie,
podatku nie umie policzyć,
nie czuje się bezpiecznie.
Wracam do domu zmęczona
i słucham
- jaka to ona
biedna,
samotna, bezradna.
Oj, chyba sąsiadkę przegnam
do diabła.
„Z mężem jest jak z chlebem, lepiej się podzielić niż nie mieć.”
Komentarze (69)
:))) dowcipna ironia, pozdrawiam DoroteK
Dorotko dawno bym to już zrobiła,pogoniła znam takie
przypadki jak się zakończyły chyba wiesz .
"biedna, samotna, bezradna"
A nie da się jej z kim wyswatać? Tylu życzliwych,
wolnych panów chodzi po tym świecie, co to syfon
przeczyści, i śrubki pozakręca, i okna wymyje, i
zakupy zrobi...
Trza się rozejrzeć.
Pozdrawiam
Fajnie Dorotko:) z humorem:)
Dorko - czyżby i pacierz należało zmienić, słuchając
tego co głosisz w przypisie???????
(...chleba naszego powszedniego, daj nam dzisiaj =
byłoby= męża takiego sąsiedniego daj nam dzisiaj/////
czy tak proponujesz???? )
Co do przysłowia nie jestem taka przekonana, jak się
dowiedziałam pogoniłam.
Co do wiersza jak zwykle bardzo dobry.
Pozdrawiam.
Fajnie, wesolutko:-) :-)
Miłego Dorotko:-)
świetna ironia...brawo za pomysł:) pozdrawiam Dorotek
Zastanawiające ale nie brakuje tu uśmiechu :) więc
takowy zostawiam :))
uśmiechnął :))
jak Kargulowa z Pawlaczką:))
Świetny:))
Super (:-)}
+ Pozdrawiam serdecznie
Udany wierszyk ironiczny:)
pozdrawiam
Mozna ja przegnac do diabla albo z kims zeswatac.
Pozdrawiam z usmiechem.