Trzymajcie mnie ludzie
Zagląda sąsiadka przez płotek.
Znam niecnotę.
Słodko się uśmiecha
i czeka,
żebym wyszła,
na przykład
do fryzjera.
Ta megiera,
męża mojego prosi,
żeby poznosił
słoje do piwnicy,
że z kranu cieknie,
podatku nie umie policzyć,
nie czuje się bezpiecznie.
Wracam do domu zmęczona
i słucham
- jaka to ona
biedna,
samotna, bezradna.
Oj, chyba sąsiadkę przegnam
do diabła.
„Z mężem jest jak z chlebem, lepiej się podzielić niż nie mieć.”
Komentarze (69)
Trzymaj rękę na Polskę...pomoc wskazana lecz z
umiarem...bo cóż jeśli to taka niby megiers...a za
cudzymi portkami się ogląda...życie uczy, ostrożności
nigdy za wiele....
Dzięki za wizytę, pozdrawiam serdecznie
do sąsiadek nie mniej zaufania,
pięknie czarują słowami ...
pozdrawiam milutko :))
„Z mężem jest jak z chlebem, lepiej się podzielić niż
nie mieć.”
cudo. nie znalem :-)
:-)))))))))))))
Nie ma to, jak złota rączka, bardzo ładny wiersz,
pozdrawiam :))
Można by zaliczyć to do dobrego uczynku:)
Ironicznie i z nutka humoru:)
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wiersz ..Moja żonka mówi życz .. a będzie
Ci życz one ..Chciałbym mieć taka sąsiadkę ..to Jadzia
miałaby święty spokój ..
Jak nie pomóc bezradnej sąsiadce? ;-)
Fajny, przekory wiersz.
Miłego poniedziałku.
:)) Uśmiechnęłaś, DoroteK.
Skoro z sąsiadkom chętnie przestaje,
widać ma w domu zbyt mało zajęć!
Pozdrawiam!
lepiej uważać,,,,pozdrawiam :)
Jeśli żona nie ma w sobie tego 'coś, co ma sąsiadka,
to można się obawiać, że mąż może, choć nie musi
zmienić swój adres zamieszkania ;)
Miłego dnia Dorotko.
Najlepiej kupić 2 złe psy:))
Pozdrawiam:)
każdy ma jakiś problem
Witaj DoroteK, fajnie, ciekawie, dowcipnie,
ironicznie, rozsądnie, jestem na tak, a z sąsiadami
faktycznie różnie bywa... Miłego dnia. Pozdrawiam.