Twój płacz
Dla Martyny...
Ocierasz łzy, nie ukrywasz ich.
Po Twoich policzkach spływają słone łzy,
tak jak trawa rosi swoją srebną rosę
o poranku tak Ty zaczynasz dzień od
płaczu.
Nie potrafię patrzeć na Twoje cierpienie
ale ulżyć w bólu też nie jestem w stanie,
niestety...
Nie zabronię Ci płakać,
bo płacz czasami pomaga,
chociaż nie zawsze potrafi zmyć ból...
Siedzisz nieruchomo,
wpatrujesz się w okno.
A ja się zastanawiam co
Cię tak bardzo przybiło
i nie wiem co robić by humor powrócił
na Twoją bladą twarz...
Dziękuję Ci...;*
Komentarze (2)
czasami bezsilność aż boli, gdy patrzymy na ból kogoś
bliskiego...
najgorsza jest bezsilność, ale czasami wystarczy tylko
obecność drugiej osoby, by było nam lepiej:)