twój portret
malowałam twój portret
pastelową kredką
z podmalówką w błękitach
i chłodnej zieleni
z miłosnym rzęs muśnięciem
fioletowych cieni
spojrzeniem granatowym
w aksamitnej przestrzeni
były twoje włosy
skręcone w płomienie
i szorstkie ciepło policzka
z różowym odcieniem
w tajemniczej dobroci
twojego uśmiechu
błysnęła tęsknota
z odrobiną grzechu
popatrzyłeś na mnie
jakby portret ożył
chyba na dzisiaj
kredki już odłożę
pozowanie jest bardzo męczące
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.