twoje-moje nieujarzmione...
gdy znajdujesz się
poza granicami
mego emocjonalnego
nieprzewidywalnego
oddziaływania…
czy rozmyślasz o…?
mych długich
falujących jak źdźbła trawy
opadających na me nagie ramiona
włosach
mej mocnej
napiętej niczym kłącze roślin
ogrzewanej twym gorącym oddechem
szyi
mych drobnych
oplatających niczym bluszcz
odmierzających przestrzeń między nami
dłoniach
mych namiętnych
nasyconych czerwienią malin
spływających słodkością na twoją twarz
ustach
mych uwydatnionych
rozkwitających pod pieszczotą twych
palców
falujących przy zachłannie chwytanym
oddechu
piersiach
mych płochliwych
odkrywanych wciąż na nowo
wyrażających więcej niż słowa
oczach
gdy jesteś pozbawiony
bliskości mych drżących zmysłów
zatopionych w marzeniach o tobie
żądnych rozbudzania twych pragnień
i ulegania im…
czy tęsknisz…?
„…lecz póki tu jestem, proszę kochaj mnie, dotykaj mnie...”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.