Twoje samobójstwo mojej duszy
Pamiętam jak
By to było wczoraj
Jeszcze razem byliśmy
Pamiętasz
Co nas łączyło?
A może mi się to tylko śniło…
Czy w ogóle uczucie tam było
Bo tak nagle się skończyło
To wszystko co było marzeniem
Okazało się złudzeniem
Zabijam moją duszę
Każdą myślą o Tobie
Twoje słodkie słowa w głowie krążą
Lecz dziś są jadem
Co zatruwa serce
Jak żyletka
Odbierasz życie mojej duszy
Z każdą kroplą wspomnienia
Jest jej coraz mniej
Jeszcze tylko kilka łez i już
Nie będzie jej
Gdym mogła cofnąć czas
Sprawić żeby los
Nigdy nie poznał nas
Za późno…
Tylko nad jednym zastanawiam się…
Gdy ciało umiera dusza do nieba wzlatuje
Co będzie z ciałem
Kiedy dusza umrze
Komentarze (2)
Śliczny wiersz, taki mądry....
Mnie tak samo jak Panne M. zaczwyciły cztery ostatnie
wersy...
I nie żałuj, że los was poznał.
Ja czułam to samo, gdy zmarła bliska, bardzo bliska mi
osoba. Nie wolno żałować.
:-)
niesamowite... niesamowity wiersz...:) jej, nie wiem
czemu ale tak zachwycona:) szczególnie ostatnimi
czteroma wersami:) i cóż... naprawdę byś chciała by
los was nigdy nie zetknął? nie szkoda Ci tych pięknych
chwil, które razem spędziliście...?