Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

TY DRANIU.ZAWSZE CIE KOCHALAM !

"Najepsza w zyciu zemsta jest przebaczenie"



Bardzo podobal jej sie pewnien przystojniaczek,nigdy nie wiedziala jak do niego zgadac.Gdy jej najlepsz przyjaciolka zaprosila ja na imrezke u niej w domu i powiedziala,ze on bedzie,bardzo sie ucieszyla.Przez caly tydzien myslala w co bys sie ubrac,chodzila po sklepach,wymyslala z przyjaciolmi jakies tandetne gadki.itp.Jednym slowem bylam bardzo zadowolona!!Ok.20 przyjechal po nia samochod,jej przyjaciel,ktory od lat sie w niej kochal i najlepsza"przyjaciolka".
Z malym spoznieniem dojechali.W domu bylo juz pelno osob.Wszystko zapowidalo sie znakomicie!!Impreza sie rozkrecala,ale ona do tej pory nie widziala jego.Byla troche smutna,ale mimo tego dobrze sie bawila.Nagle puscili wolna piosenke,jej przyjaciel odrazu podszedl do niej,ale ona zranila go,nie chciala z nim tanczyc,czekala tylko na niego!!Usiadala sobie na fotelu,gdy wszystkie zakochane pary tanczyly w objeciach.Przyjrzala sie dobrze tym para!!!!!Jedna z nich byl on z jej najlepsza przyjaciolka!!
SZOK!!To nie moglo byc prawdziwe!!Popatrzyla jeszcze raz,oni nagle zaczeli sie calowac!!Nie wierzyla,jak jej najlepsza przyjaciolka mogla zrobic jej cos takiego!!Łzy naplywaly jej do oczu podowojnie.Zdrada i strata przyjaciela i strala osoby na ktorej jej zalezy.Pobiegla odrazu do lazienki,nie chciala,zeby ja ktos zobaczyl.Siedziala tam pare godzin.Caly czas plakala,ale to jej nie pomagalo!!Szybko wyszla z "cudownej" imprezy,tak pocichu,zeby nikt jej nie zauwazyl.)Ale tak nie bylo.)Biega ile sil w nogach.Dobiegla do domu.Na wejsciu oczywiscie pytania:"Czemu tak wczesnie?" ,"Jak bylo?".Przytakiwala tylko,szybko poszla do lazienki.Wyciagnela zyletki,nigdy wczesniej ich nie uzywala,ale postanowila,ze nadszedl czas.Podciagnela rekaw i przejechala po rece,poczula ukojenie,lzy dalej sie lały.Nagle uslyszala dzwonek u drzwi.Uslyszla znajomy glos,to byl jej przyjaciel.Tak to on.On caly czas obserowowal ja,to on biegl za nia.To on nie odpusil sobie gdy ,ona zadawala mu cierpienie!!
Nagle zaczal walic w drzwi.Nie chciala odpowiedziec.Ale on byl silniejszy.Wszedl do lazienki.Szybko schowala zyletke.Dlugo siedzieli zamknieci w laznce,romawiali.
Pozniej odbudowala sowej zycie z nim.Razem zyli i bez siebie zyc nie mogli.Choc byl dla niej przyjacielem,znala go od dziecka.Zroumiala,ze naprawde go kochala i starcic nie chciala.On wiedzia o tym juz dawno,dlatego tak o nia walczyl.
Kiedys szli ulica zobaczyli w bramie,dziewczyne.Wygladala okropnie.Blada,brudna,zaniedbana,chuda,ocz zapadniete,odrazu sie zorietowali,ze jest narkomanka.W pewnym momeci pozanala w tej dziewczynie osobe jej kiedys bliska.Byla to jej byla "przyjaciolka"!!Nie mogla uwierzyc.Tak sie zmarnowala,tak wpadla w bloto.Podejsc do niej nie chciala,ale ta ja zawolala.Podzeszli do niej.Zaczela opowiadac.On sluchal zawiezcie,a ona nie mogla wypowiedziec slowa.Dowiedzil sie,ze to on ja do tego namowil,ze on jej wsciskal.Myslala,ze raz wezmie i przestanie,ale nie udalo sie.Ostanie jej slowo brzmialo "POMOZCIE!".
Bardzo chciala isc,wreszcie poszli.
Caly czas gnebil ja ten wyraz "POMOZCIE".Nagle przpomniala sobie slowa jej kochanej Świetej Pamieci babci - "Pamietaj wnusiu,ze najlepsza w zyciu zemsta jest przebaczenie!" W oczach pojawily jej sie lzy.Nie mogla wytrzmac,nie mogla patrzec jak jej "przyjaciolka"odbiera sobie zycie,postanowila wybaczyc.Wyrwala sie jemu i pobiegal do niej(on caly czas za nia).Wziela ja za reke,przyprowadziala do domu.Wykapala,ubaral,dala jesc,ale ona nadal potrzebowala narkotykow.Wiec kupila jej ta ostania porcje.W nastepnych dniach chodzily po lekarzach,zalatwialy odwyk.
Po kliku miesiacach wyleczyla sie.Byla juz normalna,zdrowa dziewczyna.A wszystko zawdzieczala jej.
Kiedys w trojke wybrali sie do tego osrodka odwykowego,do pielegniarki,ktora zalatwila ten odwyk.Chcieli jej dac kwiatki i podziekowac.Weszli do jednej z sal.Lezal tam jakis pacient.To byl ON!!Chlopak,ktory zniszyl dwom najlepszym przyjaciolka zycie,ale one naszczescie umialy sie podniesc,z upadku,ktory tak bardzo bolal!!Obje go teraz nie nawidzily!!Chcialy sie dowiedziec co z nimi,zapytaly sie pielegniarki.Jest narkomanem,nic nie da sie zrobic,zostaly mu juz ostanie dni..........

Podeszla do niego :
"TY DRANIU.ZAWSZE CIE KOCHALAM !!!!".............

autor

olexi

Dodano: 2005-05-21 21:15:13
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »