I ty też straciłeś życie ....
Urodziłam się bo Kazałeś, Umarłam bo Chciałeś, Zbaw mnie bo Możesz........
Po co do mnie znowu wracasz ?? Moje
wspomnienia o sobie przywracasz!!
I tak uczucie nie ma szans na przeżycie....
Ja już nowe zaczęłam życie... Bez Ciebie,
obecnie jestem w innym niebie...Może w
siódmym , może w ósmym, w moim śnie
pustym.. .. Niebo już nie to samo.. Ja już
nigdy nie powiem „ Mamo”...
Odeszłam.... Lecz jestem..... zwykłym
pretekstem do wyjścia z domu, nigdy nie
wracając, nie mówiąc nic nikomu ...Ty
będziesz szedł przed siebie, z nikim nie
rozmawiając .... Już Cię nie odnajdą ...
Znikłeś na zawsze z ich życia... Nigdy już
nie wyjdziesz z ukrycia... Zostawiłeś to
wszystko co miałeś... Kiedyś tak bardzo żyć
chciałeś... teraz swoje życie
zmarnowałeś...Tak jak ja... Lecz ja miałam
powód.... Na zakończenie życia dowód... W
niebie nie obdaruję Cię uczuciem...Moje
życie było wiecznym truciem.... Teraz już
jestem wspomnieniem...Skończonym
przedstawieniem... Życia nie poznałam...
Zmieniłam historii bieg... Przeniosłam się
na drugi brzeg...
Tam życie już nie jest udręką... Już nie
walczę z tą męką.... Jestem cieniem a
zarazem milczeniem...
"Choć wszyscy zapłaczą, to nic się nie zmieni A grób mój pokryły kolory jesieni I zima nadeszła, jest biało i zimno I cmentarz jest biały, ty jesteś już z inną "
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.