TY, TYLKO TY...
Mojej Żonie...
Czego od życia mi potrzeba?
Zadałem sobie dziś pytanie.
Mamony, szczęścia, manny z nieba?
Odpowiem bardzo krótko na nie.
Od dawien dawna wystarczasz Ty,
Twoja obecność każdego dnia,
potrafisz spełniać marzenia, sny,
jakże cudowny życie ma smak.
Jesteś wysłanym z niebios darem,
różą swych kolców pozbawioną,
chłodnym powiewem wiatru latem,
promykiem słońca, MOJĄ ŻONĄ.
Kiedy rano ten wiersz czytałaś,
zaczęłaś z lekka się rumienić.
Na me pochwały nie czekałaś?
Powinno być ich dużo więcej.
Miłość uskrzydla, miłość wzbogaca, życie bez niej to wielka strata.
Komentarze (92)
Przesyłam uściski dla Ciebie i wyjątkowej Żony!
Och jak pieknie, zoneczce.
Pozdrawiam:)