ty wciąż milczysz
milczysz jak ląd ,który gdzieś w oddali
tkwi
już tyle dni ,a ty wciąż
z niemym niebem kojarzysz się mi
nie odchodź
wróc z wiatrem ,który gna przez pola i
łąki
nie odwracaj twarzy od słońca kojącego twe
oczy
wyjdź naprzeciw i bądz jak przypływ
zatańcz ze mną wtulona w mój tors
niech twe ciepło dłoni przewędruje po mym
ciele
jak zefir lekkiej ciszy dotknij wspomnień
pod powiekami niech zadrży lawiny ogień
i wzleć ,wzleć tak wysoko niczym piórko
roztańczone rozkoszą.
Ty wciąż milczysz...
Komentarze (3)
Nawet po wielkim milczeniu, to właśnie słowo potrafi
pięknie zakwitnąć na nowo. Słowa należą do czasu, zaś
milczenie do wieczności.
Twój wiersz jest bardzo dobrze napisany pod względem
stylu i treści...super.
tęsknota woła wymarzoną to piękny wiersz wzrusza serce
bo w miłości milczenie też jest wymową może czeka na
znak a może kocha bardziej Pozdrawiam:) plus
śpiewność wiersza i wymowa ujęła mnie
kiedys powie wszystko co było co jest co bedzie...dziś
musi wystarczyc milczenie....pozdrawiam...