z tych wszystkich
z tych wszystkich plemników
tylko mi się udało
ale to jeszcze do policzenia
jako takiego ogarnięcia
udajmy się w tył, powiedzmy,
tylko do małpy tym razem
a zbiegi okoliczności dawno osiągają
poziom abstrakcji religii
trudno ot tak zawierzyć
w przyczynowość jaźń kształtującą
oto mój własny dowód
na coś więcej niż toto dokoła
teraz siedzę tu i spisuję
wyładowania szarej chmury
usiłując odgadnąć
zagadkę samoświadomości
przy możliwości stwierdzenia
że ja to ja
szóstka w totka
staje się igraszką
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.