Tyle mam Ciebie...
Wiersz powstał dawno wracam do niego bo stał się aktualny co ukazuje w pewien sposób cykliczność życia i uczuć. Chociaż smutny dla mnie jest jednak nadzieją, bo wtedy się podniosłem
Tyle mam Ciebie co sam ukradnę,
tych kilka chwil ze słodkich wspomnień.
Mam tak wiele co spamiętam,
po przebudzeniu ze snu wyrwane.
Póki świeże i czytelne skrawki,
w których jesteś obrazem mych tęsknot,
w sercu upycham, by mieć przy sobie
pejzaże Ciebie pełne, kolory Tobą
nasycone.
Tak mnie wypełniasz i nadal chcę więcej.
Wszystkie wspomnienia i tęsknoty,
to moje zwycięstwa nad zapomnieniem
wygrane bitwy z obojętnością.
Lecz po każdej walce nawet zwycięskiej,
gdy po chwili kurz opadnie strudzony,
widocznym się staje tak krwawo -
wyraźnie
pogorzelisko zdziesiątkowanej
wytrwałości.
Z kolan się podnoszę podpierając
nadzieją,
jak żołnierz o wierny karabin
i nawet gdy amunicji braknie,
w bój ślepo biegnę z bagnetem
niezardzewiałej miłości,
której nie dane mi było
posiadać na zawsze,
po której została już tylko
fałszywa pewność o jej istnieniu
i ta skrzywdzona świadomość,
że nawet oczywiste bywa bez szans.
Komentarze (53)
Walczysz dzielnie, jak żołnierz - o miłość zawsze
warto...
Aby uniknąć powtórzenia "Ciebie" X 4 w trzech strofach
- ósmy wers czytam sobie:
pejzaże Twoich kolorów pełne...
Pozdrawiam :)
Smutne wyznanie, ale bardzo dobrze,
że jednak nadal masz nadzieję na spotkanie, tej
jedynej, prawdziwej i tylko Tobie zapisanaej w
gwiazdach miłości.
Pogodnego weekendu życzę.
Choć dziar na sercu przybywa, nadzieja się tli...
Bardzo za wiersz.
:)
Pozdrawiam ukłony.
valenthil jest już korekta dzięki krzemance ;))
Stella-Jagoda gdy wszysto zawodzi nadzieja jako
ostatni oręż pozwala trwać ;)
Klimaty bardzo mi bliskie...
Wiersz bogaty w metafory, jednocześnie do bólu
życiowy. Świetny. Pozdrawiam serdecznie, życząc
peelowi wszystkiego dobrego :-)
Coś mnie wylogowało
mily przesyłam uśmiech za odwiedziny ;))
Zawiedzonym w miłości trudno jest angażować się w
następną miłość...dystansuje od następnych,by się nie
rozczarować...doskonale to rozumiem i życzę bohaterowi
wiersza ogromu szczęścia ...miłego dnia
Ładnie.
:)
:)
krzemanka a ja pozwoliłem sobie na skopiowanie Twojego
zapisu . Podziwiam i strasznię dziękuję za
zaangażowanie kłaniam się za przejaw ogromnej
życzliwości
Doskonała i bogata metaforyka wiersza czyni go
nietuzinkowym i nie pozostawia czytelnika obojętnym.
Piękne wyznanie.
Czytelny przekaz. Msz po małej zmianie zapisu i
wprowadzeniu interpunkcji, czytałoby się lepiej. Np
tak
Tyle mam Ciebie co sam ukradnę,
tych kilka chwil ze słodkich wspomnień.
Mam tyle Ciebie co spamiętam,
po przebudzeniu ze snu wyrwane.
Póki świeże i czytelne skrawki,
w których jesteś obrazem mych tęsknot,
w sercu upycham, by mieć przy sobie
pejzaże Ciebie pełne, kolory Tobą nasycone.
Tyle mam Ciebie i nadal chcę więcej.
Wszystkie wspomnienia i tęsknoty,
to moje zwycięstwa nad zapomnieniem
wygrane bitwy z obojętnością.
Lecz po każdej walce nawet zwycięskiej,
gdy po chwili kurz opadnie strudzony,
widocznym się staje tak krwawo - wyraźnie
pogorzelisko zdziesiątkowanej wytrwałości.
Z kolan się podnoszę podpierając nadzieją,
jak żołnierz o wierny karabin
i nawet gdy amunicji braknie,
w bój ślepo biegnę z bagnetem
niezardzewiałej miłości,
której nie dane mi było
posiadać na zawsze,
po której została już tylko
fałszywa pewność o jej istnieniu
i ta skrzywdzona świadomość,
że nawet oczywiste bywa bez szans.
Mam nadzieje, że autor wybaczy mi grzebanie przy
tekście.
Miłego dnia:)