Tyle mam Ciebie...
Wiersz powstał dawno wracam do niego bo stał się aktualny co ukazuje w pewien sposób cykliczność życia i uczuć. Chociaż smutny dla mnie jest jednak nadzieją, bo wtedy się podniosłem
Tyle mam Ciebie co sam ukradnę,
tych kilka chwil ze słodkich wspomnień.
Mam tak wiele co spamiętam,
po przebudzeniu ze snu wyrwane.
Póki świeże i czytelne skrawki,
w których jesteś obrazem mych tęsknot,
w sercu upycham, by mieć przy sobie
pejzaże Ciebie pełne, kolory Tobą
nasycone.
Tak mnie wypełniasz i nadal chcę więcej.
Wszystkie wspomnienia i tęsknoty,
to moje zwycięstwa nad zapomnieniem
wygrane bitwy z obojętnością.
Lecz po każdej walce nawet zwycięskiej,
gdy po chwili kurz opadnie strudzony,
widocznym się staje tak krwawo -
wyraźnie
pogorzelisko zdziesiątkowanej
wytrwałości.
Z kolan się podnoszę podpierając
nadzieją,
jak żołnierz o wierny karabin
i nawet gdy amunicji braknie,
w bój ślepo biegnę z bagnetem
niezardzewiałej miłości,
której nie dane mi było
posiadać na zawsze,
po której została już tylko
fałszywa pewność o jej istnieniu
i ta skrzywdzona świadomość,
że nawet oczywiste bywa bez szans.
Komentarze (53)
@Krystek zamykajc jeden rozdział w życiu robimy
podsumowanie . Czasami czas daje potrzebny dystans by
ruszyć z miejsca . Lubię wracać do starych wierszy z
okresów podobnych by sobie uświadomić jak to wtedy
było i co było potem ;)
Oki, już pierwszy wers zapowiada dobre rzeczy, ale
podział na strofy znacznie ułatwiłby odbiór.
echinacea była nadzieja i było dobrze później chociaż
to słowo dobrze tyczyło się już kogoś innego
Dziękuję za odwiedziny
Ważne, że jest nadzieja.
Pozdrawiam:)
Jeszcze popraw /póki/
Ludzie, którzy zawiedli się na związkach zazwyczaj nie
bez powodu wątpia w prawdziwą miłość, bo takiej nie
zaznali.
Wcale się im nie dziwię...
Pozdrawiam.
Przepiękny wiersz przepełniony tęsknotą za miłością.
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia:)
Przenikliwie smutny, o karmieniu ułudą serca, wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.