W tym betonowym oknie.
Patrzę przez okno osadzone
w betonie,
wyglądam Ciebie na alejce
z mleczną latarnią,
nadsłuchuję Twoich kroków,
a tu cisza
ta przeklęta cisza,
znienawidzona przez moją tęsknotę za
Tobą.
Stoję w tym oknie dzień i noc całą
bosa i drżąca z zimną
w nadziei, że spełni się marzenie
i oczom moim dane zostanie
zobaczyć twą postać.
A tu ten sam krajobraz
szarości się jawi,
bez kolorów dnia i kolorów spełnienia.
TY gdzieś tam, już tak daleko
że siegnąć już Cię nie zdołam.
I rzucuć przekleństwo bym Ci mogła
byś i Ty poczuł smak rozpaczy.
Ale kocham tak bardzo
Ciebie człowieku
że tego ciosu zadać nie mogę
Dalej więc stoję w oknie
wypatrując Ciebie na drodze,
i tylko łza spływa,
i tylko westchnienie ostało,
i tęsknota.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.