W tym domu...
troszkę poprawiony...
W tym domu nagle słońce zagląda o świcie
Sen błogi rozmywają poranka jasności.
Znikają nocne mary, słychać w okno bicie
i radosne wołanie - już czas prosić
gości
W tym domu pachnie miętą, gdy wpadnie tu
Lato
by schronić się na chwilkę przed skwarem
wakacji.
Wie, że Je poczęstuję mrożoną herbatą,
tą z domieszką jaśminu i kwiatów akacji
W tym domu stoi szafa, dumna i wiekowa,
w ramiona skrzydeł swoich tajemnice
zbiera.
Gdy w moim sercu pustka,bajkę dać gotowa
o szczęściu i nadziei, która nie umiera.
Na dole stolik mały, a na nim warcaby,
czekają na godnego partnera gry w
ciemno.
Pionki nie wymagają nagrody czy sławy,
pytają tylko skromnie: może zagrasz ze
mną?
Kominek rozogniony, iskrzy blaskiem
słońca.
Roztopi lody serca w noc zimową,
senną...
Skra jak me serce szczera - płonie, to do
końca.
Mogłeś się w ogniu ogrzać... Gdybyś chciał
być ze mną.
Julko56, bardzo dziękuję za pomoc... :)
Komentarze (7)
Ja zrozumiałam że opisujesz dom gościnny i dajesz do
zrozumienia komuś, kto kiedyś był w twoim życiu i
odszedł, że mógł tu być szczęśliwy z tobą, ale nie
chciał, teraz każesz mu żałować pokazując to ciepło
serca i domu. Jeśli nie to miałaś na myśli, to treść
jednak podsuwa takie myślenie. ja najbardziej lubię
pisać trzynastozgłoskowce. Musisz go w wielu miejscach
poprawić.
Widzę, że nie wszyscy sens wiersza zrozumieli :)
Znaczy się - poprawić go trzeba :)
Ten wiersz to nie zaproszenie.
Wers: "Mogłeś się w ogniu ogrzać... " (a nie -
mógłbys-) czytaj: ale widocznie nie chciałeś...
To mój pierwszy trzynastozgłoskowiec i jednak muszę
jeszcze nad nim popracować. Pozdrawiam i dziękuję za
komentarze
Dom pełen ciepła-pięknie to
opisałaś.Czternastozgłoskowiec pięknie
zrymowany.Pozdrawiam
Ciepły opis gniazda domowego, wymownie o miłości,
piękny wiersz.
Pułapka, choć pachnie rozkoszną wiosną, końcówkę miewa
bardzo żałosną.
aż strach pomyśleć , tu wyobraźni sprężyny naprężam -
przyjmuję zaproszenie i ... od razu wpadam na męża!
Piękny opis domu pełnego ciepła. Dobór
trzynastozgłoskowca dodaje mu romantyczności... i to
zaproszenie na końcu. Całość jest bardzo ciekawa.