Tymczasem
To była prawdopodobnie gazela,
chociaż pewności nie miał.
Może sarenka, może łania?
Skłaniał
się nawet do myśli, że owieczka.
Jednym słowem - była piękna.
A w nim budził się lew.
Zew
natury, grał w gardle.
Chciał ją mieć
na zawsze.
Chciał zjeść,
skonsumować,
upolować
jak zdobycz.
Tymczasem mądre miny
robił...
Jak ma podejść do dziewczyny
- człowiek
kiedy wiek
skłania do rozwagi?
Równowagi
pragnień.
Przecież rzucać się jak lew
- jest po prostu - nieładnie.
Komentarze (39)
same nieraz rzucają się na pożarcie tego lwa
mnie tylko jedno dziwi,że ludzie inaczej patrzą na
związki starszych facetów z młodymi kobietami
a solą w oku są kobiety którzy chcą mieć od siebie
młodszych facetów
czy to nie jest kobiet dyskryminacja?
pozdrawiam serdecznie:)
Szczypta szaleństwa nie zaszkodzi.
Serdecznie pozdrawiam.+
Wiersz z charakterkiem. :) Z każdym słowem rozkręca
się akcja i podchody. Aaa jednak na koniec trafiamy na
rozwagę... o której ja także słów kilka dzisiaj
skleciłam. Jeśli miałabym się odnieść do postawy z
utworu, to myślę, że śmiało mogę podać pewną myśl...
że mężczyźni jak wino... im starsi, tym... :)
Bardzo fajny wiersz o lwie salonowym. Pozdrawiam.
(kwiaty):-)
Ciekawe.Uważam, ze siłą napędową uczucia jest
akceptacja.
Ona powoduje właśnie to o czym piszesz. I wiek nie
odgrywa w tym decydującej roli. Tylko fakt, czy jest
się odrzuconym, czy nie. Rozwaga dodaje pikanterii
przy tych sprawach. A wzajemna akceptacja tzn uznanie
w oczach partnerki/partnera powoduje to, że dajemy z
siebie wszystko. Pozdrawiam serdecznie.
Z życia wzięte.
Wiek powinien skłaniać do rozwagi,czasem jednak słucha
się sercem.
Ja wiem ? Szaleństwo z umiarem jest ok. Pozdrawiam.
to co że wiek.....miłość nie zna granic....zobacz na
niektórych starszych panów w TV jak ich pieniądze
kochają młode dziewczyny.....a Czymtasem Pa....