***
Paul Cézanne „Martwa natura z jabłkami i
pomarańczami”
Trzeba odwagi
by umieścić taki ogrom owoców
w jednej ikonie
napisanej na chwałę
lekko umazanego boga
formy i koloru.
Jabłka pamiętam
z dziecięcego sadu, a pomarańcze,
z wiklinowego kosza,
co stał obok choinki
pachnącej odświętnym
domem.
Wiedziałeś,
że nikt nie wejdzie
do twojego królestwa
bez namalowanej perspektywy
i w ten sposób piękno
będzie bezpieczne.
Sam podziw
nie wystarcza do uczestnictwa,
a tęsknota nie zawsze
jest najlepszą
przyjaciółką.
Niektóre załamania
białej tkaniny
na twoim obrazie
musiałbym omówić
w oddzielnym
wierszu.
Komentarze (7)
Dziękuję jastrzu za komentarz.
„Martwa natura z jabłkami i pomarańczami” to był obraz
omawiany przez moją nauczycielkę na zajęciach
"wychowania plastycznego". Dlatego dziś patrząc na
reprodukcję Cézanne'a wyobrażam sobie, że ten obraz
niewiele by się różnił, gdyby namalował go np. Tadeusz
Makowski. Może naczynia byłyby bardziej kanciaste. Dla
mnie jest to zapowiedź kubizmu, jeśli nie sam wczesny
kubizm.
Wiersz - jak większość Twoich - bardzo mi się podoba.
Plus zasłużony.
Dziękuję za wpisy. Pozdrawiam.
Twoja ekfraza z pewnością nie przynosi ujmy
plastycznemu dziełu.
Pozdrawiam.
W sumie to wrócę tu przeczytać jeszcze raz.
wspaniałe poetyckie spojrzenie na obraz i skojarzenia
z nim związane.
Wiersz podkreśla potrzebę odwagi i perspektywy w
sztuce, by ukazać piękno i uczestniczyć w nim.
Osobiste wspomnienia Autora z owocami pomijam w
komentarzu. Podziwiam kompozycję utworu.
(+)