Wysoki Sądzie
oni
sprzedawcy cudzych myśli
na obskurnych straganach
starannie odmierzają słowa
pełnoziarniste
drobno zmielone
choć gatunki ich pomieszane
stanowią doskonały antyseptyk
na rany zadane przez ignorantów
czarne popioły
spalonych ksiąg
tylko nocami dręczą nielicznych
którzy przetrwali w mrokach historii
a my ?
nie jesteśmy aż tak drobiazgowi
te kilka kartek
ściętych drzew
nie warte jest wojny
o piękno słowa
pies sąsiada szczekał zajadle
więc mu jęzor wycięto
ze skóry zrobiono makatki
a z kości zręczne palce fanatyków
zrobiły piękne krzyżyki
dla świętego - być może
spokoju
przyznaję się że tkwię w obłędzie
moje szczere "przepraszam"
nie wszystkim zapchało usta
ale chyba nie będziemy
rozprawiać czyje słowa leczą duszę
oni odeszli
teraz Bogu piszą poematy
a ja.....
zresztą
i tam nie ma kogo przed sądem postawić
Wysoki Sądzie......
Komentarze (11)
Słowa...doskonały antyseptyk. Żyjemy w epoce obrazów,
chociaż trudno w to uwierzyć czytając w takie wiersze
jak ten.
Majstersztyk.
Bardzo podoba... :o)
Wiem. Ty nigdy niczego nie zrobisz dla świętego
spokoju. Bo wtedy zaprzedałbyś duszę Poety. Poety
przez duże P.
Powiadasz "kilka kartek ściętych drzew"?
Umiesz poruszyć, brawo:))
przyszłam tu za Ewą...no i teraz co? wiersz wymaga
dłuzszego zatrzymania lub powrotu. Rozumiem
czesciowo...Dobre tu pióro z pewnoscia
Bardzo dobry wiersz. Czego nie robi się dla tzw
'świętego spokoju'. Pozdrawiam :)
Bardzo mocny przekaz i wiersz
Nad przesłaniem muszę jeszcze pomyśleć
Pozdrawiam serdecznie
Wracam już po raz któryś, ale jeszcze nie dojrzał we
mnie Twój wiersz, choć nie daje mi spokoju
dobry refleksyjny wiersz Pozdrawiam;))
Mocny wiersz :)
Wiersz pełen refleksji. Ciekawie to ujęłaś:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)