Tytuł [taki] – jaki [sam]...
~~ dedykacja niekiedy nie jest ważna, bo to się wie~~
Zabiłeś wszystkie [te dobre i te złe] me
marzenia.
Zniszczyłeś [najmniejsze i największe] moje
pragnienia.
Teraz nie mam [ani świata, ani Ciebie, ani
siebie] już nic.
Pozostaje mi tylko [na zawsze] zasnąć i
śnić.
Po co było słów tysiące.
Dowód, że uczucie jest gorące.
Po co „Kocham” mi mówiłeś.
I nieszczery ze mną byłeś.
Po co:
całowałeś,
przytulałeś,
pieściłeś i
kochałeś.
Po co:
szeptałeś,
dotykałeś,
obiecywałeś i
kochałeś.
Po prostu czasami czegoś nie rozumiem.
Jednak ja inaczej żyć nie umiem.
Jestem sobą - zawsze i wszędzie.
I z każdą kolejną sekundą boję się, co
będzie.
Marzyć [mimo wszystko] bardzo chcę.
Może wtedy [choć wątpię] od Boga coś
dostanę.
Może w końcu [z wzajemnością] pozwoli mi
kochać.
I już [nigdy w życiu] nie będę szlochać
by Dżoana
miłość – puste słowa ???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.