* (ubierz mnie w lisią kitę...)
ubierz mnie w lisią kitę
nie – nie chcę zabijać
tylko poczuć tętniące życie
które owija się, daje ciepło
i cel
nakarmię go i wypuszczę
poza granicami miasta
będzie mu dobrze
stanę, popatrzę
jak biegnie
ucieka, do wolności
tak bardzo pragnie żyć
ten widok to rozkosz
ubierz mnie w lisią kitę
ogrzeję nią swoje nagie
nienarodzone pisklęta
gdy zakwilą
zwrócę mu nadzieję
a może nawet napiszę marzenia
które spełnią się
są na wyciągnięcie ręki
owiń mnie w lisią kitę
a ja tym czarnym czujnym oczom
rozpiszę czarne litery
źrenic
ok., nieważne są moje głupie pisklęta
dam mu wszystko
tytuł i treść
tylko chciałabym się z nim sfotografować
żeby zatrzymać go
na zawsze
nawet gdy będzie już wśród swoich
bardzo daleko
Komentarze (9)
Niesamowite metafory i wiersz Bardzo porusza
Pozdrawiam serdecznie Marto :)
Martuś smutny ale śliczny tekst:)pozdrawiam
cieplutko:)
do przemyślenia skłania...
+ Pozdrawiam
Smutny wiersz pełen metafor które skłaniają czytelnika
do głębszego zastanowienia się nad tekstem.
Pozdrawiam
niesamowity tekst, bardzo poruszający
Bardzo ciekawy wiersz o pewnych fantazjach, marzeniach
:)
intrygujący wiersz - mnie lis kojarzy się z
przebiegłością, chytrością. Czyżby bohaterka tęskniła
za kimś kto okazał się lisem?
Szczerzyszczynsky - dobre pytanie, też się nad tym
zastanawiam.
Zdaje się, jak pamiętam, to chyba jest tak, że im
wcześniej, im te niższe potrzeby były niezaspokajane,
tym i te wyższe nie mogą nigdy zostać zrealizowane
właściwie. Kiedyś tam bawiłam się w studentkę i
dowiedziałam się, że tak naprawdę nigdy nie będę
normalna. Czasem lepiej i nie wiedzieć. Można po
prostu podejść do tego z humorem, lub po prostu
napisać genialny wiersz, którego nikt nie zrozumie.
Pozdrawiam serdecznie:)
gdy się przyjrzeć piramidzie potrzeb Maslowa, na
którym poziomie należy umieścić autodestrukcyjne
potrzeby?