Ucieczka
Chciałbym siedzieć z boku.
Nieporuszony, odwrócony.
Bo każdy ma chwile pustych myśli.
Dreszcze przechodzą po cienkich linach.
Odruchy wymiotne prosto z głów.
Na ostrzu noża spacerując.
Biegnąc po ostrych krawędziach życia.
Po cienkich cieniach światów.
Przed oczami ognisk tańcząc w
ciemnościach.
Zapomnieć, zabić, zniszczyć.
Ostrością spojrzeń światła.
Starając się uciec po cienkich linach.
Po strużkach krwi, wprost w ciemność.
Po śladach strachu, zostawić je za sobą.
Wszystko ma być czyste, tak czyste jak
pierz.
Jak pióra ciemnych ptaków.
Ostateczne rozwiązania, ostateczne drogi.
Komentarze (1)
Super metafory. Początek bardzo mi sie spodobał.