Ucieczka w ciszę
W modrzewiowym lesie
Pogrążam się w myślach
Podążam przed siebie
Trzymając się nieskończonego nieba
Podziwiam światłocienie w drzewach
W świeżym wietrze
Głos ptaków rozbrzmiewa
Ziemia umyka pod stopami
Przeszłość przemknęła mi
Przed oczami
Świat nieludzki zaplątany w zarośla
Gdzieś daleko za mną pozostał
Wszystko milknie
Nawet ptaki
Nie dzieje się nic
Cisza wyczerpanej natury
Zieje otchłanią ducha
Przygniata
Słyszę strach w oddechu swoim
Oniemiała już się nie ruszam
Ci__sza
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.