UCIECZKA DO ...CELU
pisałam go dwa lata temu,gdy w oczach chowałam łzy-trawiłam usmiechem-w sercu katusze-a dziś usmiech i pogodzenie -więc starajmy sie cenić cierpienie bo to nasza próba a po nim zawsze przychodzi ukojenie-to nadzieja
Desperacko w poszukiwaniu szczęścia
–zagubiłam się
Szalejąc mój wzrok wędrował dalej…
Me dłonie wiodły swe myśli –jeszcze
ciągle do przodu…
Tam gdzie nowe –nieznane
Pochłonięte chęcią podniesienia pokrywy
Pod którą…
Kryła się codzienność, dysharmonia życia
Paranoja
Owinięta płaszczem cierpienia
Uśmiechem wydartym spod łez
Niezauważalnym jak…
Skrzydełko komara
Rzucone ,niesione przez wiatr
By zawędrowało pod Twe stopy
Przydeptane…
Dalsze odkrywanie odległości
Oplatało się w …
Trudności ,dolegliwości
Chroniczne i nieuleczalne jak…
Nawroty malarii
Nie ,nie malaria dla mnie!
Nie odległość świętym!!
Nie przyjacielem!!!
Nie prawda!
Nie mną!!
Odgadnięcie drogi prowadzącej do
zrozumienia
Czym jest to w czym żyjesz?...
Światem! –proste i zbyt banalne
Jest mną!!!
Zrozumiany chęcią poznania wewnętrznego
głosu samego siebie…
By to co czujesz nie było skryte
Lecz uniesione przez fale wewnętrznych
pragnień
Na ląd
By żyło
Droga kręta… raz w górę prowadząca
Tak blisko
A jednocześnie tak daleko od Ciebie
Odnalazłam swą Duszę
Ona integralna jak…
Kolor twych oczu
Spójrz w nią
Życie jest wyjątkowe-pozwól więc by drogę Twego życia kreślił los i te co nad Nami,bo nie ma większego świadectwa miłości jak pokora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.