ucieczka przed przeszłością
biegnę twardo przed siebie
nie oglądając się na tamte cienie
zostawiłam za sobą niedomkniętą furtkę
przeszłości
teraz jej duchy dopadają mnie w nowej
rzeczywistości
kolejny raz uciekam przed tym wszystkim co
było
kolejny raz marzę o tym by to się wreszcie
skończyło
by opuścił mnie wieczny strach o
przyszłość
tęsknię za tym czym była normalna
codzienność
chcę tej znienawidzonej przez siebie
rutyny
chcę spadnięcia pod koniec dnia wieczornej
kurtyny
pragnę zasnąć spokojnie, patrząc na milion
gwiazdek
i nie martwić się o to co przyniesie
kolejny poranek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.