Uczono mnie
Uczono mnie, by byc uczciwym,
wiec zawsze mowilem prawde.
Uczono mnie wiary,
wiec wierzylem we wszystkie dogmaty.
Uczono mnie nadstawiac drugi policzek,
wiec nadstawialem, gdy bili.
Uczono mnie modlic sie za nieprzyjaciol,
wiec sie modlilem.
A teraz siedze tu rozebrany na czesci
i rozkradziony przez tych, ktorzy nie
odbrabiali lekcji.
Depcza mnie ci, ktorzy chodzili na
wagary.
Nie nauczono mnie jak temu sprostac.
Wiec siedze w kącie i cicho krwawie.
Ostatnią moją pociechą jest to swiadectwo z
wyróżnieniem.
I nic poza tym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.