udusić rozpacz
minie kolejny tydzień
przekręce w pamiętniku zgniecione kartki
przemoczone litery
wykręcą się w ciepieniu
łzawe oczy wtule w bezbronną poduszkę
przyjdzie ciemny wieczór
a ja znów tak spokojnie
przesiedze wtulona w koc
kolejną samotną noc
a rano tak jak zwsze
na białej kartce skreślę kolejny stracony
dzień
nadejdzie chwila
wyczekiwana od dawna
spojrze w lustro
a obok nie będzie Ciebie
pusta przestarzeń wypełni szary pokój
sięgnę po nóż
i własną krwią
na krawędzi
wypiszę jak bardzo kocham Cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.