UFAM, ŻE BĘDZIE D O B R Z E.
Panie Mateuszu, pan wie. Pan tak wiele wie.
Jesteśmy jeszcze tacy młodzi, więc nie
powinniśmy poważnie myśleć o mordach
na sobie czy o uśmierceniu Kaśki, to nie
nasza wina, przecież nie musiała topić
oseska
w małej wanience (nie, nie, boję się
nawet
o tym trzeźwo pomyśleć). Wszystko się
ureguluje po ostatnim tchnieniu, oddanym
z czystym kontem, będzie wtedy jesień i
opadną
kolorowe liście. My, na krótko przed tym
procesem, parę metrów pod, będziemy bez
zdrowego umiaru opychać się glebą i
tylko
Twojej bliskości zabraknie.
Komentarze (20)
Wiersz ciekawy. Zabraknie bliskości... Jak mało tego
między ludźmi.
jeszcze jesteśmy tacy młodzi...nie myślmy o smutnych
złych sprawach żyjmy zanim przeminiemy...ciekawie i
refleksyjnie
Makabreska. Panie Mateuszu niech Pan mi to wytłumaczy.
tak, w tej wersji, chyba jeszcze bardziej porusza...
pozdrawiam cieplutko Tokio :) +
Ten też mi się podoba :) pozdrawiam