UFAM, ŻE BĘDZIE D O B R Z E.
Panie Mateuszu, pan wie. Pan tak wiele wie.
Jesteśmy jeszcze tacy młodzi, więc nie
powinniśmy poważnie myśleć o mordach
na sobie czy o uśmierceniu Kaśki, to nie
nasza wina, przecież nie musiała topić
oseska
w małej wanience (nie, nie, boję się
nawet
o tym trzeźwo pomyśleć). Wszystko się
ureguluje po ostatnim tchnieniu, oddanym
z czystym kontem, będzie wtedy jesień i
opadną
kolorowe liście. My, na krótko przed tym
procesem, parę metrów pod, będziemy bez
zdrowego umiaru opychać się glebą i
tylko
Twojej bliskości zabraknie.
Komentarze (20)
miło było poczytać
Daje do myślenia. Pozdrawiam
bardzo dobra ostatnia strofa :)
Poruszasz nawet zatwardzialych stoikow..pozdrawiam
nie mnie jest osądzać cudze zachowania,ale ludzie czy
młodzi czy starzy powinni kierować sie jakimiś
zasadami choćby dekalogiem ,w przeciwnym wypadku
wszystko będzie wolno i zawsze znajdzie się
usprawiedliwienie... na popełnione zabójstwa czy
zbrodnie...
Wiersz bardzo ciekawy,a może bardzo wzruszyć fakt
zdobycia się na taki czyn-refleksje mogą się same
nasunąć..powodzenia
Wzruszający wiersz-i bardzo poruszająscy.Pozdrawiam
Nie obojętny, tylko jakiś taki straszny ten Twój
wiersz
Poruszający wiersz, niespokojny. Nie do nas należy
ferowanie wyroków. Swojego przeznaczenia nie
unikniemy. Ale to już będzie nieważne. Ważne jest
dziś...
Masz ciekawe pomysły ,poruszające +pozdrawiam
klimat obojętny... a tu nawet pomyśleć strach.
Wiersz bardzo dobry zaciekawia wart czytania
Pozdrawiam:) refleksja wzrusza
bardzo ciekawy i wzruszający wiersz
ciekawie i wzruszająco
I znów z Kurcewiczem gadałaś... :)