Ukochanie muzyki
Wśpiewaj we mnie dźwięków tęczę
Upstrzyj linie papilarne piegami nut
Niech wsiąkają łagodnym adagio w żył
atrament
A w zgięciu małego palca postaw klucz
wiolinowy
I graj na mym ciele
Przewlecz przeze mnie struny gitary na
wskroś
Niech drżąc drżą moją trzustką i nerką
Niech drży mój mózg ich drżeniem
I słuchaj serca trzech czwartych
Śledź pilnie jego batutę
Bo tylko w organów harmonii
Burza nas emocji przykryje
Kocem zrozumienia
Komentarze (2)
pokusilam sie o nastepny... potrafisz wkrecic w tresc!
Moze to chodzi o moj gust w ktory niezle sie
wpasowales, ale doceniam takie pisanie/
no zmysłowo, te muzyczne metafory maja swój czar.