Ukojenie
erekcjato
Kiedy próbował przytulić się do niej,
jak piskorz, nerwowo zaczęła się wić,
rozdrażniona, domagała się dotykania,
wodził palcami tam, gdzie tylko chciała.
- Spróbuj niżej, nie tu, ciut, ciut niżej,
teraz wyżej, ooo, tak, teraz jest
dobrze.
Przymykając powieki, była wniebowzięta,
lecz jego pragnienia spaliły na panewce.
Sen ją zmorzył, gdy poczuła ulgę
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
na plecach.
Komentarze (126)
Bardzo pomysłowo...
+ Pozdrawiam
klarysko, miłego popołudnia :)
Tadeuszu, ciało, któremu nic nie dolega jest ukojeniem
dla duszy ;)
szuflada, każdy widzi to, co chce widzieć :))
Poszedł dziad nad rzeczkę zapalił fajeczkę,
iskra wpadła do wody zapaliła rzeczkę,
dalej chłopcy dalej żywo pijcie fajki palcie piwo
dalej chłopcy dalej żywo pijcie fajki palcie piwo,
Rzeczka się spaliła, a ślepi widzieli
jak spalone szczupaki do lasu lecieli
dalej chłopcy dalej żywo pijcie fajki palcie piwo
dalej chłopcy dalej żywo pijcie fajki palcie piwo.
...tak sobie to czytam:)
"Uczta duchowa" to dla mnie
największe zaskoczenie w tym
wierszu.
Miłego popołudnia:}
Super erekcjato!
Pozdrawiam ciepło:)