Ulotna chwila która się skonczyla
Gdy budze się rano, gdy bylas obok
Szukalem Cie wszedzie , gdzie jest Mój
Oblok
Sliczna jak zawsze ta mala Chmurka
Uwielbiam patrzec gdy wychodzisz spod
piorka
I tak zawsze bardzo goraca
Az chce się Ciebie kochac bez konca
Lubie patrzec w Twe sliczne oczeta
Przez te zielone oczy kozleta
Moc tulic Cie zrana w dzien przed
sniadania
Kochalem niedzielne z Toba Sniadanko
Klasc się w lozeczko, jakby na sianko
Moc tulic i skryc się w Twoich objeciach
Szeptac dzis wszystkim NIE JESTES DO
WZIECIA
Moc isc przez zycie z Toba za reke
Zawsze z usmiechem popasc i w kleske
Gdybym choc raz mogl „cos”
zmienic w zyciu
Pewnie by NIE_CHCIEĆ KOCHAC CIE W
SKRYCIU
Jedno dzis mam co z zycia zostalo
NASZE WSPOMNIENIA a ich ciagle jest malo
Moc mieć ich wiecej jak wielka jest
ziemia
By braklo mi sil do ich uniesienia
Moc Cie raz jeszcze widziec z rana
A do Czestochowy rok w rok na kolana
Twe serce cieple wielkie jak slonce
Twe oczka jak zawsze slodko kuszace
By moc raz jeszcze tak mocno Cie tulic
A podczas burzy jak jez się skulic
W Tywchcieplych objeciach widziec dzis
szczescie
By moc dzis rzec NIECH ZNOW TAK BĘDZIE
Oddac dzis zycie za krotka chwile
Teraz jusz wiem, ze się nie myle
Za cala krzywde, za zle z mej strony
Szczerze ci mowie z serca I’M
SORRY
Popelniam bledy jak każdy MÓJ KWIATKU
Lecz Kocham Cie bardzo Mój Maly
Niedzwiadku
Przez cale zycie ida za mna slowa trzy
KOCHAM CIE KASIU.... TO JESTES TY....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.