Ulotne uczucie
Ukłonił się szeptem w całej krasie purpury
jesiennych liści,
Posłał swój uśmiech ku memu sercu
rozjaśniając granat firmamentu,
Rozproszył gęste opary śnieżnej mgły
spoglądającej na mnie z głębi zatraconej
nadziei,
Ukoił samotność strapionej duszy dotykiem
jedwabistych, motylich skrzydeł,
Zakołysał sie tańcząc wraz z szafirowym
szalem wiatru,
Wzbił sie w bezkresną toń oceanu błyszcząca
diamentową czernią,
Po czym rozpłynął się pozostawiając po
sobie jedynie zanikający cień bolesnego
wspomnienia.
Komentarze (2)
Witaj:) Wypowiadam się pod tym wierszem, lecz
przeczytałam wszystkie- to wstępne info:) Pomimo
smutku z jakim piszesz, wiersze niosą ze sobą olbrzymi
i... miły ładunek spokoju - mhm... A i co ważne,
urzekasz subtelną poetycką prozą wyrazu. Plastycznie i
malowniczo opisujesz swe przemyślenia. Przyznaję, że
sama ciągnę ku radości i optymistycznej postawie, więc
ździebko czułam się "niepewnie" przy ich lekturze,
lecz... nie przesądza to faktu, iż spędziłam
pożytecznie i miło czas na Twej stronce - mhm...
czasami zazdroszcze motylom...sa piekne,zyje szybko i
zanim sie spostrzega-juz ich nie ma...ale ich piekno
pozostaje...tak jak milosc..