Umarł...
W kim ideał swój odnajdę? W kim?
Jak żyć bez Ciebie? Jak kochać?
Jak łaknąć? Jak wierzyć?
Dlaczego?...
Boże czemu nam zabierasz wiarę?
Czemu miłość i nadzieję bierzesz w swoje
niebo?
Taki prosty, płytki, pusty jestem, a bez
Niego bez nadziei...
Dlaczego? Dlaczego tych największych
bierzesz...
Umarł...
Jakim prawem?...
Kim być? Nie wiem...
Moja śmierć... niczym jest...
Dlaczego? Gdzie odpowiedź znajdę?
Jesteś wielki, zejdź i pokaż nam jak
żyć!
Zabrałeś nam płomień! Serce! Dusze!
Nie chce... nie potrafię żyć bez Niego!
Zabierz mnie... weź mnie... osądź i w
płomienie strąć!
Niech wycierpię moje życie...
I tak już nic nie zmienie...
Umarł...
... mój Ojcze zgrzeszyłem... proszę wybacz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.