Umarł ale ciałem!
I odszedł już,
śmierć była tuż tuż,
oczy do snu mu stuliła,
ta śmierć niemiła !
bardzo kochałam go,
silniejsze było to,
niż sama ja jestem,
pokazywałam to każdym gestem.
Patrzeć już nie chciałam gdy,
me oczy zalewały łzy.
Papież do końca czekał,
choć wcale nie narzekał,
myślami daleko uciekał !
Papieżu choc odejdziesz ciałem od nas, ale duszą bedziesz z nami wiecznie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.