O umieraniu
Maniacy umierają samotnie
Puste piwnice, wilgoć na ścianie,
Piwo w butelce litrowej.
Hałas, hałas, hałas…
Żadne haiku nie pomoże,
Kąsanie przewin
Nie ma Buck’a Mulligana.
Brednie
Ciemność na siódmym zakręcie w umyśle
Tylko stary dom i arabskie koszmary
tak umierają maniacy
a potem świeczki w oknach,
czarne ubrania
Oczy płaczą cierpkimi łzami
kiedy kroisz cebulę w kuchni ciemnymi
wieczorami,
tyle romansów
Każda nowa idea zaczyna się na dnie
butelka Półlitrowa
Najłatwiej jest…
napić się i wyrzygać o świcie.
Każda nowa idea zaczyna się na dnie
Ile stron ma dno
Dno dniste muliste, tam się urodziłem
Rodząc się umierają maniacy
podłączeni do świata przez łącze USB.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.