Umrzemy
umrzemy..
Umrzemy..
i tak wszyscy umrzemy
Jedni ze starości, spokojnie w swym łożu
dotknieci ręką Welesa zasną
z błogim spokojem na ustach
Drudzy z koleji gwałtowną śmiercią która
targać będzie jeszcze długo ich dusze
ze strachem na licach do ostaniej chwili
A innym dane będzie umierać wiele razy
razy tyle ile Łada zechce z nich znowu
zadrwić
ilekroć Czarnobóg upatrzy ich na swoją
ofiarę
będą umierać przez kolejne swoje miłości
patrząc ufnie i trwając przy nich do
ostatka
z zacniśnietymi zębami hamując rozpacz
umrą znowu ..
i znowu ..
bez końca
umrzemy... Ci ktorzy nie maja szczescia umra jeszcze wiele razy..;[
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.