Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Umysł nieokiełznany

W nicość obrócić pył wieków,
w palcach przelać głos ludu,
kiedy cierpieniu na przkór
noc - niebywałych cudów.

Targa niepewność losem
jak wiatr - flagą na maszcie -
z wplecionym w dłonie głosem -
serca otwarte pokażcie,

póki zegar odmierza godziny,
dopóty ucha nie urwie
dzban - co z wysiłku już siny
mozaiki wytwarza gurbień.

A tyle deszczu wciąż błyszczy
w oczach zaspanych, zmęczonych -
póki nienawiść nie zniszczy
snu - oddech upokorzony.

Bo w nicość obracam palce,
co latarniami świecą -
jak zapomniany pancerz
i dym - w dal ciemną odlecą.

Bo nauczyli nas mantry -
nie czekając, aż świt zgaśnie jutra -
w trójkącie ukryty tantryzm -
gdy biblią - kamasutra.

Złorzeczą niewierni synowie
i córki niechcianych ziem -
kiedy z Szatanem w zmowie
Anioły. Od zawsze wiem,

że nie ma kolorów dwojakich,
prócz czerni i bieli, co szarość
nawlekły wspólnie - jak na kij -
tłukąc o bruk - dekalog.

Bo innych oddechów odór
i kopyt demonich stukot -
w smak przelewając - miodu
bękarty oddają sukom.

A czas, na zwierzęcą modłę
w padlinie czuje człowieka,
który pod serca godłem -
na wybawienie wciąż czeka.

autor

Pocieszko

Dodano: 2013-02-15 15:34:38
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

Pocieszko Pocieszko

Zora, widzisz, to nie jest początek przyjaźni z
pisaniem. To raczej zmierza ku końcowi. Każdy ma
wyrobiony własny styl pisania, każdy ma prawo do
wolności w wierszu. Ja taką wolność wyrażam. Każdy
wyciągnie z tego tyle, ile będzie chciał. Ja nie mam
żalu do nikogo, że nie zrozumiał tego co napisałem.
Wiersz ma zatrzymać gonitwę, zmusić do myślenia.
Pozdrawiam :)

Zora2 Zora2

:) Cieszę się, gdy ktoś reaguje na moje czytelnicze
uwagi :)
Wiersz składa się z pojedynczych myśli - fragmentów
(jak określił(e)aś. Jeśli te myśli są niespójne,
porozrywane nietrafioną interpunkcją lub przeładowane,
nie zawsze trafionymi, metaforami, to gubią
przesłanie.

Znalazłam w Twoim wierszu fragmenty, które zatrzymały
mnie swoją oryginalnością, ale o tym Ci już pisałam.

Oczywiście, że masz prawo "pozostać przy swoim" (też
tak robiłam na początku swojej przyjaźni z pisaniem,
nawet miałam żal do czytelnika, że nie potrafi myśleć
i czuć jak ja).

Teraz czekam na krytykę, bo tylko dzięki życzliwej
ocenie kogoś z boku mogę mogę dowiedzieć się, gdzie i
jakie popełniam błędy.

Pozdrawiam :) Miłego dnia :)


janusze.k janusze.k

Napisałeś "Umysł nieokiełznany", a Wisława Szymborska
użyła określenia " rozszalały ocean ludzkich
możliwości"
a zakończyłeś:"... pod serca godłem ..."czyli "Sercem
patrz"
cytując "Małego księcia"
:)
Wiersz logiczny, sensowny, poprawny.

Pocieszko Pocieszko

Zora, dziękuję za słowa krytyki. Gdybym chciał napisać
coś oczywistego, pewnie napisałbym tak, jak
zasugerowałaś. Nie jest moją winą, że ktoś nie rozumie
do końca metafor. Że nie rozumie wiersza jako całości,
a wybiera tylko fragmenty. Nie piszę po to, żeby było
ładnie i powtarzalnie. Piszę, żeby wiersz zatrzymał.
Dla mnie on ma sens w takiej formie w jakiej go
napisałem. Raz jeszcze dziękując za krytykę -
pozostaję przy swoim. Pozdrawiam i miłego dnia.

DoroteK DoroteK

ten wiersz ewidentnie warto przeczytać, jest smutny,
mroczny, nawet dołujący z lekka, ale metafory, rytm i
melodia przyciągają jak magnes

Zora2 Zora2



Zacznę od krytyki.

- „w palcach przelać głos ludu” – w palcach można coś
skruszyć, trzymać, ale nie można w palcach „przelać”.
Jeśli „przelać” to – przez palce, ale nie „głos” ( w
dodatku „ludu”)

- „kiedy cierpieniu na przkór
noc - niebywałych cudów.

Targa niepewność losem
jak wiatr - flagą na maszcie -
z wplecionym w dłonie głosem -
serca otwarte pokażcie,”

– próbowałam zrozumieć, co poeta... i zapisałam tekst
w sposób następujący:

Kiedy, cierpieniu na przekór,
noc niebywałych cudów
targa niepewnym losem
jak wiatr flagą na maszcie,(...)

i dalej rozbiłam się jak okręt (od tej flagi -
bandery)
na górze lodowej, którą jest sformułowanie „ z
wplecionym w dłonie głosem”, bo, po mojemu, głosu nie
da się „wpleść” w dłonie i ciąg dalszy jest już tylko
nieporozumieniem.

Po próbach, zrozumienia dwóch pierwszych zwrotek,
przestałam szukać niedorzeczności. Skupiłam się na
pozytywach i znalazłam godne pozazdroszczenia frazy:

- a tyle deszczu wciąż błyszczy
w oczach zaspanych

- a czas, na zwierzęcą modłę,
w padlinie czuje człowieka.

Na tych dwóch myślach spróbowałabym zbudować wiersz,
dodając do powyższego jedno (tylko) zdanie. Pozdrawiam
:)

jedyna jedyna

nie wiem co o nim myśleć, zawiesiłam się...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Byłoby lepiej gdyby nie było tych zegarów, wiatrów,
nicości, aniołów. To już są tak wykorzystane wyrazy w
poezji, że ho ho.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »