Upadek duszy
pośrodku ciemnego pokoju
leżę otoczona kręgiem
wypalających się świec
nadal czuje Twoją obecność
czuje Twój dotyk
słysze Twój głos
widze Twój cień
lecz Ciebie tu nie ma
zadałeś mi wiele ran
które nie chcą się goić
jesteś dla mnie głębią
w której zatapiam się bezpowrotnie
złap mnie zanim upadne
powiedz tylko że jesteś tutaj
i że to już koniec
zaślepiona przez łzy
nie moge powstrzymać bólu
pochodzącego z mojego wnętrza
upadłe anioły szepczą mi do ucha
a ja leża przebudzona
i staram się nie myśleć o Tobie
moje rany pragną grobu
dusza chce wyzwolenia
czy powinnam się poddać?
wypowiedz moja imie
i uratuj mnie przed wiecznością...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.