Upadłe Anioły?
Zbyt wiele słów nie tylko tego wieczoru... wrażliwej duszy dają w kość...
Płaczę znów, łzy są jak rosa na trawie,
Jest ich coraz więcej i mienią się emocjami
ciekawie,
Teraz jest w nich strach o tych co w sercu
mieszkają,
Jak mam nie krzyczeć, nie płakać,
gdy w swoich myślach życie sobie odbierają
??
Pytam się gwiazd tak cudownie
pozłacanych,
Dlaczego nie mogę ratować moich przyjaciół
kochanych??
Dlaczego w ich głowach tak mroczne, okropne
myśli??
Boże modle się niech ten plan nigdy się nie
ziści !!
Przez matkę śmierć zbyt wielu już opuściło
mnie,
Po co macie do nich dołączyć – nie
róbcie tego nie !!
Pomóc nie mogę, jedynie mogę wysłuchać
was.
Niech w końcu nastanie piękny czas.
Kiedy trosk i smutku łez już nie będzie,
Kiedy pośród Was będzie wszędzie
szczęście,
Drzemać będziemy w trawie i z wiatrem gonić
się,
A przychylna siła uśmiech na twarze
przyniesie…
Niech nastanie lepszy czas i żebyście już nie mieli takich problemów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.