Uprzejmie proszę zamykać drzwi
Znów zapomniałaś
zamknąć za sobą drzwi.
Rozzłościło to wiatr,
który z hukiem trzaskając nimi,
Przeciągliwie, zawył.
- I więcej tu nie wracaj!
... Po czym wyleciał przez otwarte okno,
zrzucając pelargonię.
I znowu sam...
Jeszcze firanki tańczą,
doniczka turla się po podłodze.
Biorąc głęboki oddech,
przewracam się na drugi bok...
I znów straciłem sen o tobie!
Komentarze (4)
Rewelacyjny wiersz a czasami tak wiele rzeczy może
denerwować nas tak jak ów wiatr.
Tak jak napisała Wanda, wiersz bardzo wymowny.
Odbieram go jako koniec starego i początek nowego.
Zakończona miłość a po niej dalszy ciąg życia.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo wymowny, mocny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mocny ten sen, wręcz fizyczny.