UROCZA BLOND „CYGANKA”
Podał jej swoje dłonie
długo się wpatrywała
wyraz twarzy poważny
pewnie coś wyczytała.
Potem trwała w milczeniu
zmartwiona, zażenowana…?
„Odkrycia” nie ujawniła
prosił - nie powiedziała.
Gdyby to była cyganka
nie słuchałby bo „cygani”
ale to rozsądna blondynka
chciałby poznać jej zdanie.
Poprosiła go o dłonie
zna już tę tajemnicę -
niech mu opowie szczerze
zanim zrobi to życie.
autor – Zdzisław Zembrzycki
Komentarze (7)
I co tak naprawde ta blądy powiedziała, że miłość jest
ślepa ,ja tam nie wierze wrożki cyganki.Wierzę, że
w każdym z nas
głęboko drzemie niejedno
piękne marzenie .
witaj Zdzisławie - dawno Ciebie nie czytałem - masz
literówkę w tytule
pozdrawiam
ładnie:))
Ladny z dobra puenta. Za Dorotek powiem popraw blad.
Serdecznosci.
popraw blond w tytule :-)
eee... tam, to gra... :-) dobrze się czyta, intryguje
:-)
Witaj Zdzisławie.
Lekki w odbiorze wiersz
z refleksyjną ostatnią strofą:}