URODZINY „Ś”
Wiersz ten niezwykle ekspresyjnie przeczytał na mojej płycie pt. "Mały Świat" Pan Piotr Fronczewski - dziękuję w imieniu wszystkich dzieci (i nie tylko). Zapraszam do lektury
Gdzieś w Środzie Śląskiej i to we środę,
a ściślej mówiąc w śnieżną pogodę,
„ś” sześćdziesięciu gości sprosiła
i urodziny swe wyprawiła.
Najwcześniej z wszystkich przybyła
świnka,
zaś potem śpiesznie świnki kuzynka,
większość świetlików, świerszczy rodzina,
na samym końcu spóźniony ślimak.
„Ś” oczywiście wespół ściskali –
ci duzi, średni, a także mali –
słali życzenia tak ślicznej treści,
że to się wcale w głowie nie mieści.
Przy tym z uśmiechem nieśli prezenty:
śpiwory, ścierki i śrubokręty.
„Ś” śmietankowy torcik upiekła
(myślę, że gościom aż ślinka ciekła),
świderki oraz wstążki w rosole
stały z pewnością jeszcze na stole
i naleśniki z wiśniowym dżemem,
garść kwaśnych śliwek. Co więcej? Nie
wiem.
Cóż, na przyjęciu zgiełk był aż taki,
że się zmieniło wszystko w przyśmaki,
prosto na obruś spadały z buźki
już nie okruchy, tylko okruśki.
Tak noc minęła, a wczesnym świtem
„Śto lat!” śpiewano ciągle z zachwytem.
A oto link do nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=HQuyhXOK064
Komentarze (17)
Pan Piotr jest doprawdy wspaniałym człowiekiem -
ludzkim w 100%. A przy tym skromnym i otwartym. Po
tylu latach spotkać Pana Kleksa i razem nagrać bajki -
bezcenne. Polecam wywiad-rzekę pt. "Ja, Fronczewski".
Fajny wiersz!
Przepadam za panem Piotrem i jego głosem:)
Miłego popołudnia:)